Czy da się kupić tanią lampę, która nada się do zdjęć, nagrywania filmów i nie będzie jednocześnie tandetnym badziewiem? Okazuje się, że tak. Ulanzi L23 Pro to kompaktowe i zaskakująco funkcjonalne źródło światła, które sprawdzi się zarówno w domowym studio, jak i w plenerze. I to bez konieczności podpinania do gniazdka.
Spis treści
Testowałem ten model w różnych warunkach, przy nagrywaniu statycznych ujęć z aparatu, przy vlogach z ręki, a także jako światło do zdjęć produktowych. Jak sobie poradziła? Zapraszam do zapoznania się z moim testem i recenzją lampy Ulanzi L23 Pro.

Największe zalety lampy Ulanzi L23 Pro
Na pierwszy rzut oka – niepozorna. Ulanzi L23 Pro to lampa naprawdę niewielka, co błyskawicznie doceni każdy, kto pracuje w ciasnych przestrzeniach. Z łatwością mieści się w torbie czy plecaku, a co najważniejsze – nie wymaga stałego zasilania z gniazdka, więc świetnie sprawdza się w terenie i na planach bez dostępu do prądu.

Wbudowany aktywny radiator z wentylatorem odprowadza ciepło przy pracy i generuje niewielki szum – w granicach 40 dBA. Lekko słyszalny i podczas sesji zdjęciowych nie przeszkadza. Przy nagrywaniu filmów lepiej wziąć ten czynnik pod uwagę, jednak przy nagraniach z mikrofonem kierunkowym nie powinno mieć to znaczenia.

Wymiary 68,7 × 68,7 × 25 mm i waga 556 g robią wrażenie, zwłaszcza w kontekście mocy. Lampa ma moc nominalną 40 W, a w trybie Overclock potrafi podnieść ją nawet do 50 W. Jest to zaskakująco dobre rozwiązanie, ponieważ w przypadku chwilowego mocniejszego doświetlenia sprawdza się doskonale.

Współczynnik CRI ≥ 95 – czyli odwzorowanie kolorów jest na dobrym poziomie. W tej cenie i gabarytach to wynik, którego spokojnie można się nie wstydzić.

Regulacja barwy światła w zakresie 2500 – 6500 K, zmieniana płynnie co 100 K za pomocą jednego pokrętła. Do tego jasność od 1% do 100%, a w trybie Overclock nawet do 125%. Tryb uruchamia się, wciskając i przekręcając pokrętło.

Mobilność i zasilanie – tu Ulanzi zaskakuje
Akumulator 3400 mAh wystarcza na około 3 godziny pracy przy 50% mocy. Przy 100% wynik będzie niższy, ale nadal sensowny i akceptowalny. Warto ze sobą na plan zabierać powerbank, który w razie wyczerpania akumulatora zasili lampę. Lampa posiada dwa sposoby zasilania:
- gniazdo DC 19 V / 3,4 A (klasyczne zasilanie),
- port USB-C z PowerDelivery 65 W, czyli można zasilić lampę z powerbanka lub ładowarki USB-C, co daje ogromną swobodę działania.
Fotografuję od 15 lat i korzystałem z różnych lamp – od budżetowych po profesjonalne studyjne. Ulanzi L23 Pro zaskakuje, jak dobrze łączy mobilność z niezależnym zasilaniem. Czas pracy spokojnie wystarcza na pełną sesję produktową lub nagranie odcinka na YouTube, bez kabli, wyłączania światła i przerw na ładowanie.
— Mateusz Turek, twórca rankingów i recenzji. Testuję sprzęt, zanim Ty go kupisz
Efekty świetlne i dodatki
Wbudowane 8 trybów efektowych świetnie nadają się do krótkich form wideo takich jak burza, telewizor, świeca, uszkodzona żarówka, stroboskop, paparazzi… – to nie są tylko suche efekty. Da się z nich faktycznie korzystać przy nagraniach.
A co znalazło się w zestawie?
- czaszę z mocowaniem Mini Bowens (plastik, ale dobrze spasowany),
- kopułę dyfuzyjną, która delikatnie zmiękcza światło,
- pokrowiec, który… no cóż, wygląda luksusowo (imitacja zamszu), ale do codziennego użytkowania lepsza będzie po prostu torba na sprzęt.
I co ważne do lampy można dokupić całą masę akcesoriów, które mocno zwiększają jej możliwości:
- Softbox Ulanzi AS-D30 to lekki, składany modyfikator światła o średnicy 30 cm. Pozwala zmiękczyć i rozproszyć światło, co daje bardziej naturalny, mniej kontrastowy efekt świetny do portretów, ujęć beauty czy produktowych. Montuje się go błyskawicznie na mocowaniu Mini Bowens, a w zestawie są dwa dyfuzory i grid do kierunkowania światła.
- Wrota Ulanzi M4 z czterema niezależnymi skrzydłami pomagają precyzyjnie kontrolować kierunek i rozchodzenie się światła. Dzięki nim można łatwo ograniczyć zasięg świecenia, przyciąć kadr świetlny lub doświetlić tylko wybrany fragment planu, coś jak w klasycznym studio. Idealne do bardziej kreatywnych i złożonych setupów.

Te dodatki robią z tej niewielkiej lampy całkiem poważne narzędzie pracy i myślę, że niejeden fotograf czy filmowiec będzie zadowolony z efektów.
Obsługa… zaskakująca, ale logiczna
Jest jeden element, który może irytować, jest nim włączanie lampy i wymaga dwóch rąk. Najpierw trzeba uruchomić zasilanie, a potem jednocześnie przekręcić dwa pokrętła. Da się to zrobić jedną ręką, ale trzeba się nagimnastykować. Czemu tak? Prawdopodobnie po to, żeby uniknąć przypadkowego uruchomienia lampy w torbie podczas transportu i to faktycznie działa. W praktyce oznacza to większe bezpieczeństwo baterii i mniej stresu przed zdjęciami. To bardziej feature niż bug, który doceni każdy, kto korzysta z mobilnego oświetlenia LED do nagrywania lub fotografii.

Do dyspozycji jest też podświetlany wyświetlacz, który pokazuje wszystkie parametry jak jasność, temperaturę barwową, tryb pracy. Ekran jest czytelny i działa precyzyjnie, ale ma ograniczone kąty widzenia, przy ustawieniu lampy wysoko na statywie trudno odczytać ustawienia z dołu. Przy pracy w poziomie lub z ręki problem nie występuje.
Czy warto kupić Ulanzi L23 Pro?
Jeśli celem jest mobilna, całkiem mocna i tania lampa LED do nagrywania, fotografii czy filmów na YouTube – Ulanzi L23 Pro spełnia te warunki. Działa samodzielnie, daje stabilne, mocne światło, pozwala pracować bez kabla, a do tego zmieści się w torbie z aparatem. Sprawdzi się zarówno jako lampa do vlogowania, jak i światło główne lub wypełniające przy nagrywaniu w mniejszych pomieszczeniach.

Z punktu widzenia praktyki trudno znaleźć coś bardziej uniwersalnego w tej cenie. Fotografuję od kilkunastu lat i miałem w rękach zarówno duże panele LED, jak i klasyczne lampy błyskowe. Ulanzi L23 Pro wyróżnia się mobilnością, prostotą obsługi i świetnym stosunkiem mocy do gabarytu. Dla twórców, którzy nagrywają samodzielnie lub potrzebują przenośnego źródła światła na już to bardzo konkretne rozwiązanie.
— Mateusz Turek, twórca rankingów i recenzji. Testuję sprzęt, zanim Ty go kupisz
Nie tylko ja tak uważam. Oto kilka cytatów komentarzy od osób, które już korzystają z tej lampy:
„Lampa jest mała, mobilna, lekka, świeci jak szalona, z możliwością dokupienia modyfikatorów światła. W zestawie silikonowy dyfuzor bardzo ładnie rozprasza światło. […] Lampa 10/10.”
Opinia użytkownika z Allegro
„Rewelacja. Za takie pieniądze lepszego źródła światła nie znajdziecie.”
Opinia użytkownika z Ceneo
„Bardzo dobra, wygodna lampa. W najbliższych dniach dokupię jeszcze dwie.”
Opinia użytkownika z Ceneo
Te opinie pokazują jasno, że lampa LED L23 Pro od Ulanzi to więcej niż tylko budżetowy wybór. To pełnoprawne narzędzie pracy, które z powodzeniem może zastąpić większe, stacjonarne źródła światła, zwłaszcza jeśli plan zdjęciowy często się zmienia, a liczy się czas, mobilność i łatwość obsługi.

Warto dodać, że dzięki mocowaniu Mini Bowens, lampę da się łatwo rozbudować np. o softbox Ulanzi AS-D30, który pięknie rozprasza światło w portretach i ujęciach produktowych, albo o wrota kierunkowe, dające większą kontrolę nad światłem. Takie dodatki sprawiają, że z pozoru prosta lampka zmienia się w pełnoprawny zestaw do filmowania i fotografii.
A jeśli szukasz lampy RGB?
W ofercie Ulanzi jest też model L24 Pro, który obsługuje pełne światło RGB i to aż 360 kolorów, regulacja saturacji i odcienia, czyli wszystko, czego potrzeba do eksperymentów z klimatem kadru. Jeśli efekty kolorystyczne są ważne, zdecydowanie warto ją sprawdzić. Tutaj sprawdzisz ofertę tej lampy.



Dane techniczne Ulanzi L23 Pro
Parametr | Wartość |
---|---|
Moc wyjściowa | 40 W (do 50 W w trybie overclock) |
Wymiary | 68,7 × 68,7 × 25 mm |
Waga | 490 g |
Temperatura barwowa | 2500 – 6500 K (płynna regulacja) |
CRI | ≥ 95 |
Natężenie światła | 13 150 lx (0,5 m, 6500 K, z czaszą) |
Akumulator | 3400 mAh |
Czas pracy | Do 3 godzin (przy 50% mocy) |
Zasilanie | DC 19 V / 3,4 A oraz USB-C PD 65 W |
Efekty świetlne | 8 trybów FX (burza, telewizor, świeca, stroboskop itd.) |
Obsługa | Pokrętła z funkcją wciśnięcia, system bezpieczeństwa |
Mocowanie | Mini Bowens + gwint 1/4” do statywu |
Akcesoria w zestawie | Czasza Mini Bowens, dyfuzor, pokrowiec |
Zalety i wady lampy Ulanzi L23 Pro
Zalety
- Bardzo dobra mobilność i kompaktowe wymiary – mieści się w torbie z aparatem.
- Moc 40 – 50 W i CRI ≥ 95 – wystarczające do nagrań, zdjęć produktowych i vlogów.
- Zasilanie z powerbanka – działa nawet bez dostępu do gniazdka.
- Płynna regulacja barwy i jasności, łatwa obsługa pokrętłami.
- Mini Bowens – możliwość użycia softboxów, wrót i innych modyfikatorów.
- Tryby efektowe – przydatne w kreatywnych ujęciach wideo.
- Wysoka jakość wykonania jak na lampę z tej półki cenowej.
Wady
- Włączanie lampy wymaga dwóch rąk – choć ma to swoje uzasadnienie.
- Wentylator jest lekko słyszalny – przy pracy z dźwiękiem może wymagać uwagi.
- Kąty widzenia wyświetlacza mogłyby być lepsze.
Zawartość zestawu
Ocena: 10/10
Jakość wykonania
Ocena: 10/10
Przydatność i użytkowanie
Ocena: 9/10
Funkcjonalność
Ocena: 10/10
Stosunek jakości do ceny
Ocena: 10/10
Moja ocena
Ulanzi L23 Pro okiem eksperta
Świetne oświetlenie LED do nagrywania, zdjęć i vlogów w terenie i studiu. Dla osób, które szukają taniej, kompaktowej i mocnej lampy, to bardzo solidna opcja z dużym potencjałem rozbudowy. Idealna do tworzenia treści na YouTube, TikToka czy do domowej fotografii produktowej.
Z mojej perspektywy to jedna z najciekawszych lamp LED w tej półce cenowej. Zaskakuje mobilnością, a do tego daje realną jakość światła, z którą da się pracować profesjonalnie.
— Mateusz Turek, twórca rankingów i recenzji. Testuję sprzęt, zanim Ty go kupisz
Gdzie kupić Ulanzi L23 Pro?
Najwygodniej szukać lampy Ulanzi L23 Pro online, gdzie łatwo porównać ceny, dostępność i ewentualne zestawy z dodatkowymi akcesoriami. Dobrym punktem wyjścia będzie Ceneo, które agreguje oferty z wielu sklepów, dzięki temu można szybko sprawdzić, gdzie lampa jest aktualnie najtańsza lub dostępna z darmową dostawą. Warto zwrócić uwagę na oferty z softboxem lub wrótami w zestawie, czasem wychodzą korzystniej niż dokupywanie każdego elementu osobno.
FAQ – najczęstsze pytania o Ulanzi L23 Pro
Czy Ulanzi L23 Pro można ładować z powerbanka?
Tak, lampa wspiera zasilanie przez USB-C Power Delivery 65 W, więc działa z wydajnymi powerbankami PD.
Jak długo działa lampa bez kabla?
Przy 50% mocy – około 3 godziny. Na pełnej mocy czas pracy będzie krótszy, ale nadal użyteczny przy krótkich nagraniach.
Czy można zmieniać temperaturę barwową?
Tak, w zakresie od 2500 K do 6500 K, z płynną regulacją co 100 K.
Czy da się ją zamontować na zwykłym statywie?
Tak, dzięki gwintowi 1/4 cala pasuje do standardowych statywów i uchwytów.
Jakie modyfikatory światła pasują do tej lampy?
Dzięki mocowaniu Mini Bowens można używać np. softboxu Ulanzi AS-D30 albo wrót kierunkowych, które zwiększają kontrolę nad światłem.
Inne popularne lampy LED do nagrywania
Jeśli Ulanzi L23 Pro nie do końca wpisuje się w twoje potrzeby np. brakuje większej mocy, koloru RGB albo szerszego kąta świecenia to warto sprawdzić również inne modele. Poniżej przygotowałem ranking lamp LED do filmowania i fotografii w 2025 roku. To alternatywy, które sprawdzą się zarówno w domowym studiu, jak i podczas nagrań w terenie.
Godox SL-100W to tania, ale solidna lampa studyjna LED o temperaturze barwowej 5600K, która świetnie sprawdza się zarówno w fotografii produktowej, jak i wideo. Zapewnia światło o wysokiej jasności i wiernym odwzorowaniu kolorów (CRI >93, TLCI >95), a przy tym generuje minimalne ciepło, więc możesz spokojnie pracować dłużej bez ryzyka przegrzania. Dzięki mocowaniu Bowens bez problemu podepniesz softbox, beauty dish czy wrota, a intuicyjne sterowanie z panelem LCD i regulacją mocy 10 – 100% ułatwia pracę nawet w dynamicznych warunkach. Działa wyłącznie na zasilaniu sieciowym (100–240 V), więc sprawdzi się raczej w stałym studio niż na planach plenerowych. Jeśli Ulanzi L23 Pro kusi mobilnością i zasilaniem z powerbanka, to Godox SL-100W nadrabia stabilnością, mocą i profesjonalnym podejściem do pracy w warunkach kontrolowanych. To dobry wybór dla osób, które stawiają na jakość światła i możliwość dalszej rozbudowy zestawu.
Jeśli szukasz taniej lampy studyjnej do zdjęć i nagrywania, która sprawdzi się zarówno w studiu, jak i plenerze, Yongnuo YN216 II – WB może pozytywnie zaskoczyć. Ta kompaktowa lampa LED z 332 diodami oferuje regulację barwy światła w szerokim zakresie 2700 – 8000 K, moc 24 W i aż 2988 lumenów, co w praktyce daje bardzo równomierne i mocne światło. Możesz zasilać ją na trzy sposoby (w tym bateriami AA), co daje dużą elastyczność w pracy mobilnej. Wbudowane wrota świetlne, dyfuzor i aplikacja do zdalnego sterowania (Bluetooth do 50 m, 2.4 GHz do 100 m) sprawiają, że masz pełną kontrolę nad oświetleniem. Do tego 12 trybów efektowych i cicha praca (do 20 dB) czynią ją praktycznym narzędziem do wideo i livestreamów. To świetna alternatywa, jeśli model Ulanzi L23 Pro okazał się za mały lub brakuje Ci możliwości zasilania lampą AA lub zasilaczem.
Jeśli szukasz taniej lampy studyjnej do zdjęć i nagrywania, która łączy stabilne światło, profesjonalne funkcje i solidną konstrukcję, to Quadralite VideoLED 600 Bi-color jest ciekawą alternatywą dla mobilnych LED-ów typu Ulanzi. Oferuje moc 60 W (odpowiednik halogenu 500 W), płynną regulację jasności i temperatury barwowej (3200 – 5600 K) oraz kompatybilność z modyfikatorami światła dzięki mocowaniu Bowens. Świetnie sprawdza się w domowym studio, ma cichy wentylator chłodzący, metalową obudowę i bardzo dobre parametry ciągłego światła (1980 lx z 1 m). Minusem może być zasilanie tylko z sieci, dla twórców nagrywających w plenerze to ograniczenie. Ale jeśli pracujesz głównie stacjonarnie i chcesz zainwestować w trwałe światło o studyjnej charakterystyce, VideoLED 600 Bi-color daje znacznie więcej niż wskazywałaby cena.
Każda z tych lamp LED ma swoje atuty, modele Quadralite to świetna propozycja do pracy stacjonarnej z większym zapasem mocy. Jeśli jednak liczy się mobilność, zasilanie z powerbanka i kompaktowy rozmiar Ulanzi L23 Pro wciąż pozostaje moim numerem jeden. Jako twórca i tester sprzętu od lat wiem, że nie zawsze więcej znaczy lepiej, czasem liczy się to, co da się spakować do torby i włączyć w kilka sekund.
Dziękuję, że przeczytałeś/aś mój wpis do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w mediach społecznościowych.